środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 3.

15 października 2012
Carly


Więc niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Dziś poniedziałek, zdecydowanie nie lubię poniedziałków. Od samiusieńkiego rana jestem myślami gdzie indziej. Jestem tak jakby nieobecna na lekcjach, co zdarza się raczej często, ale nigdy nie byłam aż tak bardzo. Jestem pogrążona w myślach, ale nawet nie wiem o czym. Marzę, ale nie wiem o czym. Żadna informacja nie dociera do mojej głowy. Co się właściwie ze mną dzieję .? Mam pustkę w głowię, ale jestem jakby w innym świecie. Czuję, jakbym cały czas zawzięcie o czymś myślała, ale nie wiem o czym.
-McCall!-z zamyśleń wyrwał mnie nagle przeraźliwy krzyk. "Obudziłam się" i rozejrzałam po klasie. Wszystkie oczy zwrócone były na mnie, a sorka od matmy patrzyła na mnie wściekłym wzrokiem.-Do Dyrektora!-ponownie zaczęła krzyczeć. Jak ja jej nienawidzę. Każdego dnia wysyła mnie do dyrektora, nie wiadomo po co, chyba się na mnie uwzięła. Wredna baba, jakby nie miała co robić ze swoim życiem. Nie ma ani grama cierpliwości. Najmniejszy szelest w klasie i już dostaje szału.
-NIE-odpowiedziałam stanowczo patrząc na nią z uwagą.
-Nie każ mi się powtarzać-spojrzała na mnie z surową miną.
-Nie będę pani kazała, mówię zwykłe NIE-odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem. Facetka podeszła do mojej ławki i zdzieliła mi jakimś patykiem w ramię. Szczerze .? Nie zabolało.
-Ale ma pani słabe uderzenie-stwierdził jeden z chłopaków.
-Moja babcia wali mocniej!-krzyknął kolejny.
-Męża też tak pani w domu bije .?-śmiał się z niej następny, aż w klasie zrobiło się zamieszanie, ponieważ każdy w jakiś sposób wrzucał nauczycielce. Ona jednak była dość twarda i nieugięta. Chyba jej rodzice w młodości nie kochali.
-Dobra, ogarnijcie się !-wyradła się Lexie, która do tej pory siedziała cicho. Właśnie - Lexie. Przez nią przypomniałam sobie o tym, o czym wczoraj rozmawiałyśmy na facebook'u. Charlie - mój brat. W życiu bym nie uwierzyła, że mógłby zrobić coś takiego. Bolało mnie to, cholernie mnie to bolało. Odwróciłam się i spojrzałam na Naomi. Taka miła, uśmiechnięta, pełna energii, zupełnie nie wiedząca, co ją czeka. Było mi jej tak szkoda! Zawsze uważałam ją za siostrę, w dodatku była z moim bratem, było idealnie, a teraz .? On wszystko spierdolił. Mam przed Naomi tajemnicę, nigdy nie miałam! Ciężko mi z nią rozmawiać i nie powiedzieć jej o kochance mojego brata, to jest naprawdę trudne. Nie wytrzymam, nie mogę tak dłużej ! On musi jej powiedzieć ! Chciałam wykorzystać okazję - zamieszanie w klasie. Złapałam za torbę i wybiegłam z klasy.
-Co Ty robisz !?-wybiegła za mną Lexie i patrzyła na mnie jak na idiotkę.
-Muszę pogadać z Charlie'm !-odpowiedziałam jej tylko i wybiegłam ze szkoły. Szybko złapałam taksówkę i pojechałam nią do agencji, w której pracuje mój brat. Jak jakaś idiotka, na pełnym spidzie weszłam tam i udałam się do gabinetu mojego brata.
-Musimy porozmawiać-rzuciłam wchodząc błyskawicznie do pomieszczenia i zajęłam miejsce za przeciwko niego.
-Nie powinnaś być w szkole .?-zapytał.
-Nie powinieneś wyznać Naomi prawdy .?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie przy tym sztucznie się uśmiechając.
-Skąd wiesz .?-nagle się wzdrygnął.
-Lexie-odpowiedziałam tylko, a on od razu się zdenerwował.-Spokojnie, Naomi nie wie-dodałam.
-Ehh, Carls, to nie Twoja sprawa-powiedział.
-Jasne kurwa, że moja, skoro jesteś moim bratem i zdradzasz moją najlepszą przyjaciółkę !-wydarłam się. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, gdy do gabinetu ktoś zapukał.
-Proszę-powiedział Charlie uważnie patrząc na drzwi.
-Czeeść kotku-do gabinetu weszła jakaś blondynka, na oko ponad 20 lat, mówi do mojego brata kotku - to ona.-Kto to .?-zdziwiła się patrząc na mnie.
-Jestem jego siostrą-odpowiedziałam.
-Nie mówiłeś, że masz siostrę-spojrzała ze zdziwieniem na niego dziewczyna.
-Nie mowił Ci też, że ma i..-zaczęłam.
-Caroline !-wyradł się.
-Nie sądziłam, że jesteś takim dupkiem-powiedziałam patrząc na niego z pogardą i wybiegłam - pojechałam do domu. Przez całą drogę płakałam jak jakaś idiotka, a ludzie pytali co mi jest. Przecież mamy XXI wiek, chyba nie dziwne, że ludzie płaczą, skoro na świecie tylu skurwieli .? Nie dość, że zdradza Naomi, to jeszcze jest taki nietolerancyjny. Nigdy się na mnie nie darł, nigdy nie podniósłby na mnie ręki ! Zawsze się dogadywaliśmy, a ta jego kochanka teraz wszystko popsuła ! Po 30 minutach wędrówki wreszcie dotarłam do domu, w którym nikogo już nie było - wszyscy są w pracy. Pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko dając upust łzą.
-Jak ona ma na imię .?-zapytałam nawet nie podnosząc wzroku, ale słyszałam, że tu przyszedł.
-Czy to ma znaczenie .?-zdziwił się.
-Dla mnie ma-odpowiedziałam.
-Lucy-usiadł obok mnie.
-Jeśli nie zerwiesz z Lucy, powiem Naomi prawdę-postawiłam mu warunek.
-Żartujesz !?-spojrzał na mnie ze zdziwieniem.-Będę miał z nią dziecko-dodał.
-To też wiem. Nie możesz okłamywać Naomi, bo to właśnie teraz robisz, ale jeśli rzucisz Lucy, będzie po sprawie-wytłumaczyłam mu.
-Carls, nie każ mi tego robić-prosił.
-W takim razie dzwonię do Naomi-wyciągnęłam telefon.
-Nie!-krzyknął.
-Kto jest dla Ciebie ważniejszy .?-zapytałam.
-Nie zrobię tego-powtórzył się.
-Wykręcam numer-zaczęłam szukać w telefonie numeru przyjaciółki.
-Dobrze!-krzyknął.-Zerwę kontakt z Lucy ..-szepnął i przytulił mnie-Przepraszam-dodał.
-Dzwonisz do niej, przy mnie i włączasz na głośnik-postawiłam warunek, a mój brat zrobił, to o co prosiłam.
L:Tak .?
C:Lucy, to ja.
L:CHarlie .? W porządku .?
C:Tak jakby..
L:Coś się stało .?
C:Lucy wybacz, ale muszę Cię zwolnić.
L:Dlaczego .?
C:Ehh, szef mi kazał to zrobić.
L:Oh, no dobrze, mam nadzieję, że i tak będziemy się spotykać.
C:Nie Lucy ..
L:Charlie ..
C:To koniec.
L:Charlie, a nasze dziecko !?
C:Wybacz Lucy, z nami koniec.
L:Ale Charlie, dlaczego .?
C:Po prostu jest osoba, która. .. która znaczy dla mnie więcej.
L:Czyli .?
C:Między innymi rodzina.
-Powiedz jej-szepnęłam waląc go w ramię.
C: .. i moja dziewczyna.
L:Masz dziewczynę .?
C:Tak .. Wybacz, że Cię wykorzystałem. Mam nadzieję, że dasz sobie radę z dzieckiem.
L:Ale Char. .
C:Lucy proszę, nie kontaktuj sie ze mną, to koniec.
...
-Zadowolona .?-spojrzał na mnie z wściekłością i łzami w oczach.
-O czym ty mówisz .? Przecież kochasz Naomi !-wydarłam się.
-Kocham, ale Lucy też coś dla mnie znaczyła.-wyszeptał.-Będzie miała dziecko, nie da sobie rady beze mnie, uzna mnie za dupka, ktory wykorzystuje dziewczyny-wytłumaczył. Troche racji w tym było, ale nie wytrzymałabym tak dłużej. Nie potrafiłabym ukrywać przed Naomi prawdy. To by było za trudne. Zostawił mnie samą i wyszedł. Jest zły, to pewne. Wzięłam do ręki mój telefon. 7 sms-ów. Kurwa, kiedy je dostałam .? "Hej, Carly, co się stało .? Naomi ; )", "Zjebało Cię .? Co chcesz zrobić .? Jeśli Naomi się w jakiś sposób dowie, to Charlie Cię zabiję i nie namawiaj go do niczego ! Lex.", "Cześć Carly ; ) Mamy dzisiaj po południu próbę, może wpadniesz razem z Naomi i Lexie .? Niall ; )", "Witaj panno Caroline. Serdecznie zapraszam Cię na próbę zespołu One Direction dzisiaj o 17 w naszym studiu. Louis ; )", "Hej Carls, może wpadłabyś do nas na próbę razem z Naomi i tą drugą koleżanką .? Zayn xx.", "Siema Carly, Co tam u Cb .? Mamy dziś próbę, wpadnij z dziewczynami ; ) Harry ; )", "Cześć Carly, mamy dziś próbę, może wpadniesz z dziewczynami .? Dan i El też będą ; ) Liam ; )". Co tym chłopakom odbiło .? Po 1, nie łatwiej byłoby napisać jednego sms-a .? Po 2, po co oni chcą, zebyśmy przyszły na ich próbę. Po 3, ja chyba śnię, że ich znam. Po 4, skąd mają mój numer !? Odpisałam tylko jednemu z nich, padło na Niall'a. Napisałam, że przyjdziemy i tyle. Do Naomi i Lexie napisałam po prostu, że miałam coś do załatwienia i tyle. Przebrałam się w zwykłe dresy i z kocem oraz laptopem usiadłam na łóżku, a następnie włączyłam fb. Nikogo praktycznie nie było, wiadomo szkoła, albo coś tam. 5 powiadomień. Harry Styles, Liam Payne, Zayn Malik, Niall Horan i Louis Tomlinson zaprosili Cię do grona znajomych. Czego oni chcą .? Nie myśląc dłużej przyjęłam wszystkie zaproszenia i zaczęłam przeglądać fb. W między czasie ktoś jednak napisał.
Z:Cześć :)
C:Cześć Zayn :)
Z:A Ty nie w szkole .?
C:Yy, nie, a ty nie w praacy .?
Z:Akurat mamy dziś wolne, tylko po południu musimy iść na próbę, bo w piątek kolejny koncert.
C:Aha. Mam do Ciebie pytanie..
Z:Mów.
C:Czego wy od nas chcecie .?
Z:Co to za pytanie .?
C:Po co do nas wgl. piszecie, chcecie się spotykac i tak dalej .?
Z:Bo was polubiliśmy.
C:Ale serio .?
Z:Tak, a zwłaszcza Lou polubił was za poczucie humoru.
C:A inni .?
Z:Niall i Liam za to, ze jesteście sympatycznie, a Harry leci na każdą ładną dziewczynę.
C:No, a Ty .?
Z:Za wszystko.
C:Miły jesteś.
Z:Tak już po prostu mam. Jestem miły, szczególnie dla tych ładnych.
C:Nie przesładzaj ;p
Z:Próbuję być miły.
C:Nie musisz.
Z:Mam się na Cb drzeć .?
C:Nie musisz.
Z:Więc co mam robić .?
C:Po prostu .. bądź .?
Z:Bądź .?
C:Tak, jako przyjaciel.
Z:Aa, nie ma sprawy :)
C:Gadaj lepiej jak z dziewczyną.
Z:Emm, jest ok.
C:Perrie, tak .?
Z:Mhm.
C:Od jak dawna jesteście razem .?
Z:Sam nie wiem. Nie pamiętam.
C:Nie liczysz .?
Z:Nie.
C:Zależy Ci .?
Z:Nie wiem.
C:Nie wiesz .?
Z:Tak.
C:Kochasz ją .?
Z:Jeśli chcesz już poruszać ten temat, to może się spotkamy .?
C:Nie wiem.
Z:Wpadnij do nas, chłopaki się ucieszą.
C:Hmm, w sumie to co mi szkodzi. Adres .?
Z:Wyślę Ci sms-em, do zobaczenia :)
C:Ok, pa ;)
Wyłączyłam tylko laptopa i poszłam się ogarnąć. Po około pół godziny byłam gotowa. Nie zważając na mojego brata wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. Nie minęło 20 minut, a już znajdowałam się pod domem One Direction. Jest dość duży, to pewnie tutaj. Zaparkowałam na podjeździe i wyszłam z auta. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Po chwili drzwi otworzyła mi śliczna czarnulka, dokładnie Eleanor.
-Cześć-uśmiechnęła się do mnie szeroko.
-Cześć-odwzajemniłam uśmiech, a dziewczyna zaprosiła mnie do środka.
-Caaaaaaaaaaaaaaaaarly !!!-wydarł się Louis, gdy tylko weszłam do salonu.
-Cześć Louis-zaczęłam się z niego śmiać, a chłopak złapał mnie na ręce i zaczął biegać po domu.-Louis, idioto, postaw mnie !-krzyknęłam.
-Hej, hej, hej, Louis, zostaw ją-usłyszałam ten charakterystyczny głos Malik'a, który właśnie schodził na dół. Tommo postawił mnie, a Zayn złapał za rekę.-Zabieram Cię od tych idiotów-powiedział mi na ucho.
-Ej, ja to słyszałem !-krzyknął Louis i zaczął "udawanie" płakać.
-Przepraszam Cię za Louis'a-powiedział chłopak, gdy byliśmy już w jego pokoju.
-Nie szkodzi, żyję-odpowiedziałam uśmiechając się.-Eleanor często z wami siedzi .?-zapytałam.
-Pewnie, w końcu ona i Danielle tu mieszkają-spojrzał na mnie.
-A Twoja dziewczyna .?-zdziwiłam się.
-Ona ma własny zespół i .. no .. wiesz ..-próbował coś wybełkotać.
-Widzę, że nie bardzo lubisz o niej rozmawiać-zaciekawiłam się.
-Wiesz, niby jesteśmy razem. Dogadujemy się całkiem i tak dalej, ale z dnia na dzień przestaje co kolwiek, no nie wiem .. czuć do niej-wytłumaczył.
-Dlaczego z nią nie zerwiesz .?-zapytałam.
-Sam nie wiem. Jesteśmy razem i wgl. nie miałbym serca z nią zrywać, nie lubię ranić ludzi-odpowiedział.
-Wow, jaki gentelmen się znalazł-zaśmiałam się.
-Mówiłem Ci, że jestem miły-wystawił język. Gadaliśmy jeszcze długi, długi czas. Potem do chłopaków wpadły jeszcze Naomi i Lexie, więc było dosyć miło. Takie spotkania zdecydowanie poprawiają więź z chłopakami. Jednak warto się z nimi zaprzyjaźnić, są całkiem mili.






no to jak .? mam dla was już 3 rozdział, podoba się .? co sądzicie o tej całej sytuacji z Charlie'm .? zerwał z Lucy, a co z Naomi .? i co sądzicie o Carly i Zayn'ie .? czy to stosunki czysto przyjacielskie, czy coś więcej .? jeśli tak, to co z Perrie .? błagam was czytajcie to, co pisze pod rozdziałem i odpowiadajcie na pytania, jest mi wtedy miło. zadawajcie też pytania mi, a także bohaterom, na pewno odpowiem. przeczytałam dwa razy ten rozdział, chyba jest ok. więc komentujcie misiaczkii :) - Alex ; )

11 komentarzy:

  1. Boosko :* <3 Odpowiem na pytania z miłą chęcią.
    1. Charlie to dupek, kretyn i idiota. Oszukiwał swoich wszystkich najbliższych. Sytuacja dziwna..
    2. Zerwał z Lucy, ale moim zdaniem to nie było dobre posunięcie. Powinien wszystko powiedzieć Naomi i ona niech go zostawi, a on pomoże Lucy przy dziecku.
    3. Carly Zayn Fajna para ale przyjaciele tylko. Carly powinna być z Niallem, Lexi z Zayanem, a Naomi z Harrrym. Takie są moje poglądy.
    4. Zayn powinien zerwać z Perrie. Nie wiem czy wyście się na nią wszyscy uwzięli czy co, ale ona jest przecież spoko, a w prawie każdym opowiadaniu jakie czytam jest czarnym charakterem.. Pozdrawiam i zapraszam na www.love-and-other-drug.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, dzięki za długi komentarz i odpowiedzi na te pytania :) Co do Twoich przypuszczeń co do związków to .. wybacz, ale powiem tyle, że Carly nie bd. z Niall'em. Zdradzę, że przecież Carls i Zayn to najlepsi przyjaciele i najwięcej czasu spędzają ze sobą, soł .. :)

      Alex ; )

      Usuń
  2. CUDOWNY <3
    uwielbiam twojego bloga <3
    hi hi czekam nn *_*
    oł yeah Alex ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że CI się podoba, dzięki :)

      Alex ; )

      Usuń
  3. Super rozdział :D
    Charilie to debil ale w sumie Carly tez nie postąpiła fair - moim zdaniem...
    mysle ze Carly i Zayn to stosunki przyjecielskie-narazie .
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i kocham Cię za słowo NARAZIE :)
      Jakby co, to nie chciałam zrobić z brata Carls takiego dupka, przykro mi, że tak to odebraliście .. ;p

      Alex ; )

      Usuń
  4. Zajebisty ! według mnie to charlie to totalny de.bil a stostnki między carls a zaynem są czysto przyjacielskie narazie xD i jeszcze taka mała osobista kontynuacja : charlie powie Mi że będzie miał dziecko Mi z nim zerwie on wróci do lucy zayn zerwie z pezz na rzecz carls i tak nagle niewiadomo z kąd pojawi się cher lloyd a niall się z nią zwiąże xD dziwna ja uwielbia twojego bloga czekam na nn =3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah, trochę to .. nieogarnięte, że tak powiem, ale spoko, dzięki za miły kom :) Co do tych wszystkich związków, to zobaczysz w przyszłych rozdziałach :)

      Alex ; )

      Usuń
  5. Ile tych pytań nam zadałaś :D Ale ja lubię odpowiadać na pytania autorów,szczególnie jeśli piszesz tak wspaniale jak Ty ;*
    Charlie zachował się jak dupek i nie ważne co by zrobił i tak bd źle. Zostawił Lucy samą z dzieckiem, więc ona, aby się zemścić powie jego dziewczynie, o której wie od tego rozdziału. A jeżeli Naomi się dowie to bd wściekła się Carly i Lexi, że nic jej nie powiedziały. Co do Naomi i Zayn'a to wspaniale mi się o nich czyta, więc jestem jak najbardziej za tym, aby byli razem :) Oczywiście, niech Perrie coś tam namiesza, ponieważ lubię jak się coś dzieje ;)
    Co do całokształtu rozdziału jest wspaniały :) Bardzo ciekawie wszystko opisujesz, nie robisz większych błędów, które rzucają się w oczy, więc mówiąc krótko masz wielki talent ;) Podoba mi się Twój styl pisania, jak i Twoje pomysł, więc z niecierpliwościom czekam na kolejny rozdział :)
    Jejku, ale się rozpisałam. Nie zdziwię się jak usnęłaś w połowie :P
    A właśnie! Na sam koniec, poproszę, o to, abyś postarała się o opisy różnych miejsc, ponieważ jest to ważna cześć opowiadania, albo chociaż o zdjęcia ;)
    Ja już kończę .. Z niecierpliwościom czekam na nn, które mam nadzieje pojawi się szybko ;*

    +serdecznie zapraszam na jednej z ostatnich rozdziałów na blogu: 4ever-onedirection.blogspot.com. Jeżeli już przeczytasz, wyraź proszę swoją opinię, która jest dla mnie ważna. Z góry dziękuje i przepraszam za spam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za miły komentarz, to właśnie takie motywują do dalszego pisania :)
      Jedna uwaga .. NIE CHCECIE, ŻEBY CARLS BYŁA Z ZAYN'EM .? Ty piszesz Naomi i Zayn, ktoś tam Lex i Zayn, no ludzie, kurde, myślałam, że inaczej was nakierowałam ...

      Alex ; )

      Usuń
    2. A przepraszam xd Imiona mi się po prostu pokićkały :P Wybacz .. Chodziło mi,rzecz jasna o Carls z Zayn'em :)

      Usuń