niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział 20. - ostatni

*9 lat później*
4 września 2022

Carly

Przez ostatnie 9 lat dużo się zmieniło. Naprawdę dużo. Mimo tego, że chłopcy są już w późnym wieku zespół nadal istnieje. Louis nie długo skończy 31 lat, Zayn i Liam mają już na karku 29, Niall nie długo właśnie tyle skończy, a nasz młodziutki Styles ma aż 28 lat. Czas szybko leci. Niewyobrażalnie szybko. Wszystko układa się tak, jak powinno. Za 2 miesiące wychodzę za mąż. Oczywiście tym wybrańcem jest Zayn. Oświadczył mi się w Walentynki tego roku, byliśmy akurat w Hiszpanii. Coś wspaniałego. W dodatku na dzień dzisiejszy jestem w 3 miesiącu ciąży. To chłopcy - bliźniaki. Szczerze mówiąc jestem z tego bardzo zadowolona. Na dodatek cieszy mnie to, że Zayn często mówił, jakby to chciał mieć bliźniaków. Nasze marzenie się spełni. Kolejne. Nadal mieszkam w Lodynie, tylko, że teraz mieszkam z moim narzeczonym. Rodzice przeprowadzili się do Stanów, ale nadal utrzymujemy dobry kontakt. Charlie ma już 31 lat i nadal jest ze Sky. Jestem dumna z mojego brata. Mają 3-letnią córeczkę - Emily. Mieszkają wszyscy razem we Francji, ponieważ mój bart teraz tam pracuje. Co do Naomi .. Cóż, nigdy nie sądziłam, że moja przyjaciółka jest taka szybka. Wyszła za Niall'a dokładnie w te wakacje. To naprawdę wielka miłość. Jeśli chodzi o nasze nierozłączne parki sprzed wielu lat, to muszę powiedzieć, że mają się dobrze. Eleanor urodziła już jedną córeczkę, która ma dwa lata. Teraz wraz z Louis'em spodziewają się drugiego dziecka, podobno ma to być chłopiec. A Liam i Danielle ? Lepiej być nie mogło. Mają półrocznego synka, Liam oświadczył się Dani 4 miesiące temu. Nadal czekamy na datę ślubu. Wszyscy razem nadal jesteśmy nierozłącznymi przyjaciółmi, tylko z własną rodziną. Zespół nadal istnieje i ma się dobrze. Chłopcy właśnie są w trakcie pracy nad kolejnym albumem. Dwunastym o ile się nie mylę. Ich marzenia się spełniły, zupełnie tak jak nasze. Ja na tą chwilę jestem początkującym muzykiem. Pisze teksty różnym gwiazdą i sama próbuje jakoś zaistnieć w świecie muzyki. Niepokoi mnie jednak jedna rzecz. Hazz ma już 28 lat. Odkąd Lexi odeszła on nawet nie obejrzał się za żadną dziewczyną. Boję się, że już do końca życia przez to może zostać sam. To trochę smutne. Jednak widać, że im jest starszy, tym bardziej mu brakuje miłości. Brakuje mu niej. Ogólnie my wszyscy postanowiliśmy zrobić sobie małe wakcje, odpocząć od pracy, od stresu, od wszystkiego. Wybraliśmy się całą paczką, wraz z naszymi dziećmi do Miami. Takie małe odprężenie. Kiedy otworzyłam oczy, zauważyłam, że Zayn jeszcze śpi. Przytulał się do mojego brzucha. Ostatnio zawsze to robił, wyglądało to dość zabawnie. Spojrzałam jeszcze raz na niego. Wyglądał tak słodko kiedy spał, tak niewinnie. Wstałam z łóżka tak, by go nie obudzić. Udało mi się. Skierowałam się do łazienki i umyłam twarz. Wracając do hotelowego pokoju wyjęłam z szafy jakieś ciuchy. Założyłam długą, niebieską sukienkę. Do tego sandały i dużą torbę. Była godzina 9 rano. Wszyscy zapewne jeszcze spali, a ja chciałam iść na miasto, na plażę. Nawet i sama. Pomyśleć. Oderwać się od wszystkiego. Wyszłam z hotelu i powolnym krokiem skierowałam się na plażę. Rozłożyłam ręcznik i wpatrywałam się w ludzi, którzy akurat tutaj byli. Zamknęłam na chwilę oczy, by posłuchać szumu wody. Mój spokój przerwała jednak piłka plażowa, która uderzyła mnie w twarz. Po chwili podszedł do mnie mały chłopczyk.
-Przepraszam-usmiechnął się do mnie słodko ukazując rząd białych ząbków i swoje wielkie, zielone oczy, tak znajome oczy.
-Matt !-usłyszałam głos jakiejś kobiety, która podeszła do nas i wzięła chłopca za rękę.-Matt, idź do babci-zwróciła się do chłopca, a ten zniknął.
-L-lexi-sama niedowierzałam w to co widzę.
-Carls-dziewczynie zaczęły lecieć łzy. Od razu wstałam i mocno wtuliłam się w nią. 9 lat. Okrągłe 9 lat rozłąki. Nikt nie przypuszczał, że ona może być tu, nikt.
-Co tu robisz ?-zaciekawiła się.
-Przyjechaliśmy wszyscy na wakacje, a Ty ?
-Mieszkam-uśmiechnęła się i znó przytuliła do mnie.
-Tak bardzo mi Cię brakowało-szepnęłam.
-Mi Ciebie też. Widzę, że wszystko w porządku-uśmiechnęła się patrząc na mój brzuch.-Chłopiec, dziewczynka ?
-Bliźniaki-odpowiedziałam, a ona zaczęła bić brawo.
-Zayn ?-zapytała.
-Tak, nie długo ślub-uśmiechnęłam się szczerze.
-Gratulacje.
-A Ty, masz kogoś ?-zaciekawiłam się.
-Nie. Mieszkam tu sama z Matt'em, mama nie dawno przyjechała.
-Świetny dzieciak-stwierdziałam.
-Nie jest już wcale takim dzieciakiem, skończył 8 lat-uśmiechnęła się. Spojrzałam na nią wytrzeszczając oczy i otworzyłam buzię z niedowierzania.
-Czyli ..
-Tak Carly .. Matt jest dzieckiem Harry'ego. Dlatego was opuściłam. Przepraszam-uroniła łzę. Czyli to jednak nie nasza wina. Ja i Naomi nie byłyśmy złymi przyjaciółkami. Harry nie był złym "chłopakiem". Chodziło o to, że Lex zaszła w ciążę. Pewnie pomyślała, że on nie będzie chciał tego dziecka.
-Musisz do niego iść.-spojrzałam na nią twardo. Obie poszłyśmy do hotelu. Skierowałam ją do pokoju Hazzy, a sama wróciłam do siebie.
-Cześć słonko-odezwał się Zayn, widząc jak wchodzę i od razu złapał mnie w talii i złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Pocałunek, dzięki któremu ciągle zakochuje się w nim na nowo.-Gdzie byłaś ?-zapytał.
-Na plaży i nie uwierzysz co się stało ..
-Co takiego ?
-Spotkałam Lexi-uśmiechnęłam się. Wytrzeszczył oczy, a po chwili również posłał mi ciepły uśmiech.
-Nareszcie-szepnął i oddał kolejny pocałunek.-Nawet nie masz pojęcia jak bardzo was kocham. Całą trójkę-dotknął delikatnie mojego brzucha.
-My Też Cię kochamy-zaśmiałam się i wtuliłam w mojego narzeczonego.

Naomi

Wszystko układało się świetnie. Od dwóch miesięcy jestem Panią Horan. Nie sądziłam, że moje życie ułoży się tak wspaniale. Wszystkie marzenia się spełniły. Jestem szczęśliwą osobą. Mam wspaniałego męża i cały czas tak samo wspaniałych przyjaciół. Cieszę się, że przetrwaliśmy. Mam nadzieję, że za jakieś 20 lat spotkam jeszcze Carly, Dan, czy El. Lepszych przyjaciółek nie miałam nigdy w życiu. Na ten moment jednak chce pomyśleć o przyszłości mojej rodziny. Zawsze chciałam mieć dziecko, może czas już o nim pomyśleć. Chociaż .. nie jestem pewna, czy to już się nie stało. Od miesiąca boli mnie strasznie brzuch, wymiotuje i spóźnia mi się okres. Może warto iść się przebadać ?
-Cześć kochanie-do naszego pokoju wszedł Niall z wózkiem ze śniadaniem. Jaki on kochany. Ciekawe czy pomyśła o mnie, czy przyniósł to tylko dlatego, że obchodzi go jedynie jedzenie. Czasem zastanawiam się co woli.
-Cześć skarbie-dałam mu buziaka w usta i usiadłam na kolanach.-Co kochasz bardziej, mnie, czy jedzenie ?-zaciekawiłam się.
-Yyy .. Ciebie-spojrzał mi w oczy.
-Jestem mile zaskoczona-zaśmiała się.
-W końcu oświadczyłem się Tobie, a nie jedzeniu-pocałował mnie delikatnie.
-Mam naprawdę wielkie szczęście, że Cię poznałam-uśmiechnęłam się do mojego męża.
-To ja jestem szczęściarzem, tyle lat .. już dziewięć, a my nadal jesteśmy razem. Kocham Cię najmocniej na świecie.
-Niall .. wydaje mi się, że muszę iść na badania ..
-Pomyślałem o tym samym-uśmiechnął się chłopak. Nie zwracając uwagi na nasze śniadanie ubraliśmy się i wyszliśmy z hotelu. Powolnym krokiem udaliśmy się do szpitala i poszliśmy na USG.
-Wydaje mi się, że państwa przypuszczenia mogą być słuszne-uśmiechnął się lekarz-Rzeczywiście .. to już ponad miesiąc-spojrzał na nas zadowolony.-Gratuluję państwu, to córeczka-uśmiechnął się po raz kolejny patrząc na USG. Niall podtrzymywał głowę dłonią i patrzył również w monitor. Nie mógł uwierzyć w to, co widzi.
-Będę ojcem-szepnął i przyłożył dłonie do ust.-Będę ojcem-powtórzył i uśmiechnął się do mnie.

Lexi

Dziewięć lat. Całe dziewięć lat i nie spotkałam nikogo, nikogo z dziewiątki moich wspaniałych przyjaciół, których zostawiłam. Kiedy spotkałam Carly na plaży przypomniało mi się wszystko. Zaczęłam żałować, że zostawiłam ich. Jak widać dali sobie beze mnie radę. Czy aby na pewno wszyscy ? Po tylu latach idę spotkać się z Harry'm. Nie wiem, jak to zrobić, nie wiem co mu powiedzieć. Nie wiem też jak wytłumaczyć Matt'owi, że jednak ma ojca. To za trudne. Wjechałam windą na samą górę i skierowałam się do pokoju Styles'a. Na moje nieszczęście spotkałam go na korytarzu.
-Lexi-szepnął i rzucił mi się w ramiona.-Lex, co tu robisz ?-pytał z niedowierzaniem.
-Mieszkam-zaśmiałam się.
-Porozmawiajmy-powiedział i zaprosił mnie wraz z Matt'em do środka.
-Jak Ci na imię kolego ?-zapytał go.
-Matt-mój synek podał mu rękę.
-Ile masz lat ?-pytał go dalej.
-Skończyłem 8-odpowiedział chłopczyk, a Harry podniósł głowę i spojrzał na mnie pytająco i z lekkim zdziwieniem.
-Matt ..-przybliżyłam się do synka.-.. bo Harry jest twoim tatą-powiedziałam to z ogromnym bólem, że przez tyle lat oddzielałam syna od ojca. Chłopak spojrzał na mnie zaszklonymi oczami i wtulił się w Styles'a. Zaczęłam płakać.
-Tak bardzo tęskniłem-przytulił mnie Harry i pocałował. Nie protestowałam. Wręcz przeciwnie, chciałam tego.-Dlaczego mnie zostawiłaś ?-uronił łzę.
-To było za trudne-stwierdziłam.
-Od 9 lat, noszę to przy sobie codziennie-wyjął z kieszeni pudełeczko-Lexi, wyjdziesz za mnie ?-uklękął i pokazał pierścionek. Byłam w szoku, ale nie mogłam się dłużej zastanawiać. Kocham go, kochałam i będę kochać. Ta rozłąka okazał się niepotrzebna. Chce, by moja rodzina była szczęśliwa.
-TAK !-krzyknęłam i pocałowałam  go.
-Tak bardzo was kocham-szepnął Styles i całą trójką przytuliliśmy się do siebie. Odnalazłam szczęście. Matt odnalazł ojca, ja odnalazłam miłość.


witajcie kochani ! bardzo przepraszam, że nie poinformowałam was, że to ostatni rozdział. musiałam zakończyć jakiegoś bloga, padło na tego. nie mogę mieć ich tyle, bo się gubię. w związku z tym, że to ostatni rozdział mam nadzieję, że komentarzy będzie dużo i, że czytelnicy tego bloga powędrują od razu tu: www.love-trust-lies.blogspot.com i będą wpadać, czytać i komentować ;) było mi bardzo miło z wami tu być i pisać dla was, ale coś kiedyś się kończy. może powrócę tu kiedyś, kto wie. ale jak na razie blog zostaje zakończony. kocham was wszystkich za wejścia, czytanie, komentarze. dziękuję z całego serca, kochani czytelnicy, przenoście się na nowego bloga, są już bohaterowie(ten, co podałam przed chwilą) komentujcie i kocham was ;* - Alex :)

8 komentarzy:

  1. Normalnie rzygam tęczą. *.*
    Szkoda, że kończysz, bo zapowiadało się ciekawie. No cóż... Mam nadzieję, że jeszcze wrócisz. ;)
    Pozdrawiam cieplutko. xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie wpadaj na nowego bloga, serdecznie zapraszam do regularnego czytania ;) - Alex :)

      Usuń
  2. SUPER !!
    ale szkoda ze juz koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;D przeczytalam go w 2h :D oby bylo wiecej takich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, rozwijaj się dalej, twórz, przechodź upadki i wzloty, nie denerwuj na swoich czytelników, wszyscy Cię wspieramy i wróżymy wspaniałą karierę- Bedoer <3

    OdpowiedzUsuń